Restart biosu i problemy

jmarcin_1984 - 21-05-2008 22:57
Witam. mialem dzisiaj speczyficzny problem. Odpalilem jak co rano Debiana no i nagle zaczal swirowac dysk (piszczec, chrobotac itp.) no i zmuszony bylem do twardego restartu, co sie okazalo bios nie chcial wykryc mi pozniej dysku. A dysk znowu pracowal "za glosno" i niestabilnie. No wiec rozkrecilem laptopa wyjalem dysk i wcisnalem go mocniej na zlacze IDE i znowu nic. No wiec ostatnia deska ratunku to restart biosu. Wyjalem baterie na parę minut no i eureka dysk zostal wykryty przez bios i dalej system sie zaladowal normalnie (z wyjatkiem tego ze dalej dysk dziwnie pracuje, ale juz ciszej i da sie odpalic system), niby wszystko gra ale pojawil sie kolejny problem z procesorem. Mam Pentium M 1.7 GHz a juz na starcie biosa pokazuje ze zostal przetaktowany na 600 MHZ. Moze wie ktos jak zrobic, aby procesor znowu pracowal na maksymalnej czestotliwosci? Dodam ze Ten model obsluguje technologie speedstep czyli jego praca zalezy od tego co sie wykonuje w danej chwili na komputerze. Czytalem o zarzadzaniu ta technologia w laptopach i o pakiecie CPUFREQUTILS no ale jakos nie umiem sobie z tym poradzic. Pomozcie jak mozecie :] a moze tutaj jedynym wyjsciem jest upgrade BIOSu na nowszy bo laptop ma swoje lata i wersja biosu tez. Pozdrawiam i z gory dzieki za pomoc.

sali - 23-05-2008 23:43
pierwsze primo: dysk Ci chyba szwankuje
drugie primo: skoro lapek działał normalnie na tym biosie a zwolnił po resecie ustawień to znaczy że to kwestia ustawienia jakiejś opcji. Prawdopodobnie idzie o częstotliwości magistrali FSB (czy jakoś tak). Tak czy siak na początek pokombinuj z ustawieniami biosu, upgrade tegoż zostawił bym na koniec.

jmarcin_1984 - 28-05-2008 19:00
Dzieki za odpowiedz, zgadles dysk padl na amen po dwoch dniach. Teraz pisze ze Ubuntu live cd. No nic nie poradzimy dysk mial juz prawie 4 lata i chyba nadszedl jego koniec. Teraz czeka mnie wymiana na nowy a poki co moze powiecie mi jak zainstalowac Debiana (albo chociazby jakies Ubuntu live cd) na odtwarzaczu mp3, bo to jest taki moj pendrive. Niby tez pamiec flash no ale nie wiem czy taka instalacja jest bezpieczna dla tego mp3. Moze robil ktos cos takiego i ma chec podzielic sie wrazeniami. Czy to w ogole jest bezpieczne i czy po jakims czasie bedzie ten odtwarzacz dzialal jak dotychczas (chce tak zrobic dopoki nie zdobede nowego dysku do mojego laptopa) na jakies pare dni a komputer wiadomo - rzecz niezbedna. Pozdrawiam

Ps. Odtwarzacz ma 2 giga. Jak wykonac instalacje to mniej wiecej wiem tylko chodzi mi o to czy nie bedzie to w jakims stopniu zagrozeniem dla dzialania odtwarzacza mp3?
Czy robil ktos cos takiego kiedykolwiek?

Dominik - 30-05-2008 02:24
eksperymentów było kilka (naście?) chyba i na tym forum, skutki i opinie zawsze są różnorakie - osobiście bym Tobie je odradzał. Sam sobie tak zniszczyłem aparat cyfrowy. Zastanów się czy masz mozliwości (i drobne na zbędne wydatki) późniejszej reinstalacji calego softu w odtwarzaczu.
Wyjmij lepiej z aparatu/komórki kartę pamięci - piszesz, że laptop jest leciwy- więc jest szansa, że pociągnie na nim Damn Small Linux albo siostrzany projekt DNSL - zacznij szukać tu: http://www.damnsmalllinux.org/
generalnie takimi zabawami zajmują się tu: http://www.pendrivelinux.com/

Mniej ryzykowne jest korzystanie z odtwarzacza jako podpinanego dysku - masz livecd w napędzie podmontowujesz odtwarzacz, jak chcesz coś zapisać i tylko zrzucasz pliki.

jmarcin_1984 - 30-05-2008 23:17
Dzięki Dominik za odpowiedź. Tak właśnie myślałem ze później mogą być problemy z softem na odtwarzaczu i się wstrzymałem do Twojej odpowiedzi. I jak widzę dobrze zrobiłem. A odtwarzacz może jeszcze się przyda. Jeszcze posiedzę na livecd Ubuntu. Niedługo kupuje nowy dysk więc wszystko wróci do normy. Mam nadzieję :) pozdrawiam.

sali - 04-06-2008 11:49
a tak na marginesie to tu jest coś o insalacji linuxów na pendrakach http://www.pendrivelinux.com/