|
Programy z Windows pod Debianem
nighttrain - 30-11-2009 00:04
Witam!
Chciałbym zasięgnąć rady w jaki sposób mogę używać popularnego MS Office 2003 pod Debianem oraz gry Warcaft III. Słyszałem o programie WINE jednak nie wiem jak do tego się zabrać, prosiłbym o pomoc.
Pozdrawiam.
gruby - 30-11-2009 01:44
Zobacz "PlayOnLinux".
KeFaS - 30-11-2009 03:01
Słyszałem o programie WINE jednak nie wiem jak do tego się zabrać, prosiłbym o pomoc.
Na początek z roota:
aptitude install wine
A potem (już jako normalny użytkownik): man wine
I ogólnie warto zajrzeć na stronę projektu: http://www.winehq.org I do bazy danych programów, które Wine (nie)obsługuje: http://appdb.winehq.org
djvortexxx - 06-12-2009 20:04
Chyba nie znalazłem odpowiedzi odnośnie aplikacji virual dj przy użyciu wine, niby działa ale nie mam dźwięku i komunikat coś o directx, żadnego źródła dźwięku nie widzi, fajnie by było gdyby się dało coś poczarować?
pavbaranov - 07-12-2009 12:13
djvortexxx, może to: http://forum.pclinuxos.org.pl/viewtopic.php?t=1818 coś Ci pomoże.
ccchbc - 07-12-2009 13:05
wine - to jest lipa raczej... Być może ci się nawet "office" uruchomi pod wine, ale nigdy nie wiesz kiedy ci się wykrzaczy podczas pracy, być może wtedy, gdy będziesz np. pisał właśnie ostatni rozdział pracy magisterskiej i z powodu błędu stracisz wszystkie dane (to taki przykład). Wine to jest wciąż pakiet mimo że dość stabilny, bo nie powoduje raczej błędów krytycznych systemu, to pod względem funkcjonalności to jest jeszcze bardzo wczesna "alpha" i ma więcej błędów niż cech. Wine nadaje się tylko do nieskomplikowanych programików - notatnik. itp.
Zainstaluj sobie vmware workstation, zainstaluj tam Windows XP i Office - to jest lepsze rozwiązanie. Najnowsze wydanie vmware workstation posiada taką funkcje jak "Unity" - możesz sobie na pulpicie gnome czy KDE wyświetlić okno z aplikacją windowsowa uruchomioną w wirtualce tak jak to by była natywna aplikacja linuksowa, pośród innych okien KDE.
Nie polecam za to jakichś otwarto kodowych cudaków w stylu virtualbox czy qemu - to są dobre programy, ale do specyficznych zastosowań, jako rozwiązanie wirtualizacji ogólnego przeznaczenia się nie nadają (Windows na qemu chodzi jakieś 10x wolniej niż normalnie). WMvare bije te rozwiązania na głowę pod względem wydajności - ostatnio instalowałem na wmvare 7 Windowsa Vistę 64 bit pod Linuksem i dostała index wydajności na poziomie 2.9, gdy an moim laptopie normalnie osiągała 3.8 - czyli sam widzisz że spadek wydajności jest w tym przypadku można by rzec symboliczny nawet. Pozdrawiam.
ArnVaker - 07-12-2009 14:38
zainstaluj sobie vmware workstation, zainstaluj tam XP i office - to jest lepsze rozwiazanie
I wydaj kilka ładnych stówek na licencje dla tych programów :)
fnmirk - 07-12-2009 14:50
Zacznijmy od pytania czy pakiety biurowe typu Office nadają się w ogóle do pisania jakichś większych publikacji niż list do cioci z okazji imienin. Moim zdaniem nawet do pisania listu się nie nadają. Do tworzenia wszelkich publikacji najlepiej nadaje się Latex, a jego nauka sprowadza się do instalacji i napisania jednego próbnego tekstu. Jesteśmy niezależni od systemu operacyjnego i nastrojów producentów oprogramowania.
A już zupełnie nie rozumiem męczarni jakich doświadczają, co niektórzy, przy pisaniu prac magisterskich w Wordzie czy w innym podobnym edytorze. W pakietach biurowych jedynie arkusze kalkulacyjne są warte poświęcenia im większej uwagi.
djvortexxx - 07-12-2009 15:00
Dla mnie potrzebny tylko vdj, reszta spod Windows w ogóle mnie nie interesuje, i wystarczy demo. Na tym vmware to trzeba system instalować np. Windows XP? Nie fajnie, w ogóle Windowsa nie chciałbym instalować. Poczytam później o tym directx pod wine oby zadziałało.
beetls - 07-12-2009 19:50
ccchbc nie przesadzaj z tym Wine i nie wprowadzaj ludzi w błąd. Programy i gry które na Winehq mają status platynowy lub złoty chodzą nie powodując żadnych problemów. Mam zainstalowanego MS Office 2003 oraz Photoshopa CS2, oba od około 2-3 lat i nie miałem z nimi żadnych problemów. Syn ma również EuroPlus+ do nauki angielskiego i również program działa bez problemu. Wine nie jest rozwiązaniem wszystkich bolączek, ale z wydania na wydanie jest coraz lepszy i pozwala na uruchomienie coraz większej liczby programów.
wobo - 25-01-2010 22:22
Nie polecam za to jakichś otwarto kodowych cudaków w stylu virtualbox czy qemu - to są dobre programy, ale do specyficznych zastosowań, jako rozwiązanie wirtualizacji ogólnego przeznaczenia się nie nadają (Windows na qemu chodzi jakieś 10x wolniej niż normalnie).
Tu się nie zgodzę co do Virtualboxa. Używam go juz od roku i nie ma żadnych problemów ze stabilnością i działaniem. Wirtualka działa tak samo szybko jak natywny Windows. Wolniej jedynie działa drukowanie przez sieć. Mam przydzielone połowę RAM-u i pamięci video i tyle. Oczywiście XP beż żadnych antywirusów przez NAT, a dostęp do danych na dyskach Linuksa tylko przez sambę a nie przez ,,guest additions'' czy jakoś tam.
Dobre rzeczy o VMWare też słyszałem ale nie sprawdzałem. Nie wiem czy jest darmowy niekomercyjne jak VBox
Co do używania wine to jest różnie. Lepiej zachowuje się crossover - płatna wersja. Mam używam, jestem zadowolony, jednak nie mam pewności czy Microsoft nie zabrania instalacji Ms Office nie na Windowsie. Mimo legalnej wersji office-a używanie nie przez Windowsa może być nielegalne. Czy się mylę?
Pozdrawiam wobo
giaur - 27-01-2010 12:31
Nie polecam za to jakichś otwarto kodowych cudaków w stylu virtualbox czy qemu - to są dobre programy, ale do specyficznych zastosowań, jako rozwiązanie wirtualizacji ogólnego przeznaczenia się nie nadają (Windows na qemu chodzi jakieś 10x wolniej niż normalnie). WMvare bije te rozwiązania na głowę pod względem wydajności
Piszesz waść takie głupoty że aż się czytać nie chce. To własnie Virtualbox bije wydajnością na głowę Vmware. Vmware workstation to ciężki muł i przerost formy nad treścią, podobnie jak Vista w świecie systemów operacyjnych.
Mając virtualboxa i 1 GB ramu mogę bez żadnego problemu uruchamiać WinXP i działa mi tak samo szybko jak Windows zainstalowany natywnie na tej samej maszynie. VMware to marnotrawienie zasobów - przy takiej konfiguracji nawet o Vmware playerze można zapomnieć, o Workstation już w ogóle nie wspominając.
Co do qemu, to od zawsze wiadomo że nie nadaje się do wirtualizowania windowsów, więc taki wynik był do przewidzenia. Ale na Windows się swiat nie konczy.
@fnmirk, z tym "otwarto kodowym" to chyba przesadziles...
[ Komentarz dodany przez: fnmirk: |2 Lut 2010|, 2010 02:12 ] Dlatego, że zbyt pospolicie brzmi?
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plminister.pev.pl
|