|
komputer się wyłącza chwilę po uruchomieniu
blasq - 09-02-2010 23:50
Witam. Jako, że na Windows7 często wyskakiwał mi niebieski ekran, pomyślałem że może ma to związek z kartą grafiki - może coś na stykach, trzeba odkurzyć, źle wpięte. Otworzyłem obudowę, wyjąłem kartę, odkurzyłem, wyczyściłem, wyjąłem kości RAM, wszystko przeczyściłem, sprawdziłem połączenie wszystkich przewodów. Uruchamiam komputer, a tu 20sekund i wyłącza się. Myślę, o co chodzi? Wyjąłem nawet procesor, i jeszcze raz zamocowałem, to samo. Nie mam pomysłu o co może chodzić. Gdy uruchamiam Debiana dzieje się oczywiście to samo. Komputer wyłącza się po 5s-2min od startu.
Jakiś pomysł, co może być nie tak?
pavbaranov - 10-02-2010 07:55
Kiedyś, na którymś z moich przeszłych komputerów, serwis podobne zachowanie zdiagnozował jako padnięcie płyty głównej. Czy to jednak ta akurat wada - nie mam pojęcia.
yantar - 10-02-2010 16:53
Pamięć, płyta główna, zasilacz. 1 i 3 opcja jest w miarę szybka do sprawdzenia, Pamięć - odpalić memtest albo coś w ten deseń, może zdoła go przeprowadzić w całości (można też spróbować przepiąć na inne banki). Zasilacz, wyczyścić z kurzu, a najlepiej wstawić na chwilę inny. Najgorsza opcja, padająca płyta główna, miałem podobnie. Tu w 99% kończy się wymianą (można cudować z wymianą kondensatorów, mierzeniem napięć etc itp ale jak się ma o tym małe pojęcie to gra niewarta świeczki). Swoją drogą spisz sobie kod błędu z niebieskiego ekranu Windowsa i poszukaj w internecie, a nóż trafisz na podpowiedź.
blasq - 10-02-2010 23:26
Rzeczywiście, po bardziej szczegółowych oględzinach na 80% to płyta główna. Spisywanie informacji z BSoD nic nie dało, bo za każdym razem podawał inne numery błędów. Myślicie, że trzeba będzie wymienić płytę na nową? Iść z tym do serwisu czy od razu kupić nową?
Yampress - 11-02-2010 21:35
Napięcie w sieci masz stabilne? Nie skacze?
Pamięć nie jest zakurzona (pokryta kurzem)?
yantar - 11-02-2010 22:08
Iść z tym do serwisu czy od razu kupić nową?
Jakoś nie wierzę w serwisy i ich naprawy płyt głównych. To zajęcie dla pasjonatów. Jeśli nie masz jakiejś "wypasionej" konfiguracji i potrzebujesz zwykłej płyty bez fajerwerków to nawet nie ma co się zastanawiać. Oczywiście to tylko moje zdanie, wyznaję zasadę, że komponenty komputera mają działać "bez naprawy" i padać raz, a dobrze. (Serwis to co najwyżej do sprawdzenia czy to na pewno płyta, żadnych napraw, żeby nie wymieniać w ciemno).
blasq - 12-02-2010 16:59
Napięcie w sieci masz stabilne? Nie skacze?
Pamięć nie jest zakurzona (pokryta kurzem)?
Napięcie raczej stabilne, zasilacz też jest z górnej półki. odkurzyłem i przeczyściłem wszystko co się dało. Zrobię tak jak mówicie, oddam do przeglądu, co się zepsuło. Trochę tylko szkoda, bo płyta ma niewiele ponad rok - już nie kupię Asusa.
Katiusha - 12-02-2010 19:15
Trochę tylko szkoda, bo płyta ma niewiele ponad rok - już nie kupię Asusa.
Na płyty Asusa jest 3 lata gwarancji, więc jak ma niecały rok to Ci wymienią za darmo na nową tam gdzie kupiłeś. Poza tym to elektronika i nawet najlepszej firmie może się coś takiego zdarzyć, a ASUS ma bardzo dobre płyty, jedne z najlepszych. Tak jak i DFI.
A Intela, Gigabyte, MSI, Asrock są z tego co wiem bardziej zawodne od tych co wymieniłam wyżej.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plminister.pev.pl
|