ďťż
 
 
   Debian czy Windows XP - subiektywnie lub obiektywnie
 
 

Tematy

 
    
 

 

 

 

Debian czy Windows XP - subiektywnie lub obiektywnie





stoper - 08-03-2007 20:47
Witam serdecznie.

Do napisania postu skłoniła mnie nieodparta chęć podzielenia się subiektywnymi (z zachowaniem jak największego obiektywizmu) spostrzeżeniami z użytkowania obu systemów, Debian i Windows XP pełna nazwa: Windows XP (R) Profesional.
Miejsce akcji: Debian Etch 4.0 - komputer domowy
                    WinXP            - komputer "pracowy" -uwaga- w domu od 2-ch lat używam tylko Linuksów. Powód: Brak środków (PLN, $) na legalne użytkowanie Systemu Windows XP wraz z potrzebnym oprogramowaniem, a głównie urzeczenie Linuksem.
Sprzęt: Sempron 2600+ 1.8 GB 1024 MB Ram HD 160 IDE Płyta Asus A7V600-X. Ostatnio (i chyba ostatecznie) wybór padł na Debiana Etch z racji niezaprzeczalnych zalet tej dystrybucji, po pasmie wielomiesięcznych zmagań z innymi dystrybucjami, rozkoszowania się ich "smakami" i "smaczkami". Wojowałem z: Slackware, Gentoo, Archem, PLD, Yoperem, Auroksem, SuSe, Fedorą nie wspominając o Mandrivie i innymi mniej lub bardziej popularnymi. Nie robiłem nic innego, tylko instalowałem i konfigurowałem, i testowałem. Doszedłem do wniosku, że "najbardziej mi leżącym" i "najszybciej" konfigurowalnym, oraz najczęściej aktualizowanym system jest Debian Etch testing. I tak już zostawię, choćby ze względu na takie jeszcze dodatki jak szeroka dokumentacja, przyjazne Fora i najważniejsze: STABILNO¦Æ testinga.

-uwaga- w pracy od 2-ch lat Windows XP, częsta i pełna obsługa ze strony Microsoftu. Sprzęt: Pentium 4 - 2.8 GB 512 RAM Płyta i wnętrzności firmowe, Dyski w RAID-zie 2x160 GB.
Zastrzegam się, że nie mam nic złego do napisania o Windows XP - system uznawany za profesjonalny i rzeczywiście sprawuje się dobrze.

INSTALACJA.

Debian: 40 min instalacji z płyt i od razu dostępny w pełni działający system ze środowiskiem GNOME i z całą gamą oprogramowania systemowego, internetowego (kilka przeglądarek internetowych, programów pocztowych, komunikatorów), gamą programów graficznych, pakietu multimedialnego, biurowego, grami, diagnostycznego, narzędziowego dla programistów i edukacyjnego. Ja instalowałem system bazowy z płytki net-install i resztę dociągnąłem z netu aby mieć KDE które preferuję (i całą pełnię najwymyślniejszych programów jakie funkcjonują w świecie komputerowym) i które jest porównywalne ze środowiskiem graficznym Windows XP ze względu na rodzaj obsługi systemu, co trwało ok 3-4 godz zależnie od posiadanego sprzętu i szybkości łącza (u mnie łącze net ok 600 k/b).

Windows XP: 25 min instalacji z płyt i od razu w pełni działający system, w którym jest kilka akcesoriów, podstawowa przeglądarka internetowa i program pocztowy, podstawowe kodeki. I (chyba) tyle. Nie licząc prostych aplikacji typu edytor systemowy tekstu, czy mała aplikacja graficzna.

Oprogramowanie

Debian: Jak w rozdziale INSTALACJA. Można jeszcze dodać, że programy te stanowią w dużej mierze odpowiedniki komercyjnych programów używanych w środowisku Windows(R), z pewnością nie gorzej spełniające swe funkcje a niejednokrotnie z o wiele bogatszą gamą możliwości i nowatorstwa użytych rozwiązań.

Windows XP: Jak w rozdziale INSTALACJA. Praktycznie, trzeba by się ograniczyć wyłącznie do korzystania z netu. Poza tym "goły" system nie umożliwia innego działania w zakresie obsługi multimediów, z wyjątkiem całkiem dobrego WinMediaPlayer'a. Brak aplikacji dla obsługi grafiki, biura, diagnostyki itd. Za odpowiedniki dla Linuksa, w wielu przypadkach trzeba niestety słono zapłacić, by móc w pełni legalnie korzystać i cieszyć się całą gamą możliwości a także opieką firmową. Wtedy ten soft jest znakomity. Wersje trialowe i sharewarowe oferują skromne usługi lub nawet 90-cio procentowe wyłączenia funkcji, oraz ograniczenia czasowe. Wersje freeware stanowią zapowiedź przyszłych możliwości, jakie są oferowane przez wersje "pełne".

ILE TRZEBA ZAP£ACIÆ.

Debian: np 3-4 godz pracy z netem (koszty prądu) i "pseudo-psychiczne cierpienie" polegające na oczekiwaniu na zainstalowanie się systemu, oraz 0,80 PLN - koszt płytki instalacyjnej. Możliwość swobodnego decydowania o krotności instalacji, licencji na użyty sprzęt i brak obaw o prawa licencyjne wynikające z udzielanej licencji GNU-GPL.

Windows XP: ok 300-400 PLN - koszt zakupu Windows XP wersja OM. Wiele obaw, czy w danym przypadku nie narusza się czyichś praw.

MOÂŻLIWOÂŚCI KONFIGURACYJNE.

Debian: Pełnia, pod warunkiem przeprowadzenia kilkumiesięcznych "ćwiczeń".

Windows XP: system praktycznie zamknięty. Konieczność zdania się na decyzje programistów z Microsoftu.

SZYBKO¦Æ SYSTEMU.

Dla przedstawionych wyżej konfiguracji systemów sprzętowych:

W mojej subiektywnej opinii chyba wyższa prędkość działania aplikacji i wykonywanych operacji w systemie Debian w porównaniu z podobnymi aplikacjami w systemie Windows XP. Nie wykonywałem miarodajnych pomiarów za pomocą specjalnych narzędzi.
Tak odczuwam subiektywnie na "oko i ucho".

UPDATE I UPGRADE.

Debian: Właściwie codziennie oferta znowelizowania softu. Wystarczy wklepać w konsolę: apt-get update && apt-get upgrade i po bólu. Tu ja decyduję, co chcę aktualizować, a czego nie chcę.

Windows XP: Trzeba przyznać, że Microsoft często upgrade'uje swój soft, lecz praktycznie użytkownik nie ma wpływu na rodzaj instalowanego oprogramowania i wyborze aktualizacji. Rzecz dzieje się "w tle" i "tajemniczo".

To najważniejsze w moim odczuciu elementy jakie pozwoliłem sobie wymienić dla porównania obu systemów.
Oczywiście zaprezentowany tekst i temat poddaję pod szeroką krytykę Kolegów z Forum, jeżeli zostanie uznany za przyczynek do podjęcia jakiejś dyskusji. Proszę o wskazanie wszelkich niedorzeczności, błędów w pojmowaniu tej materii.
Pragnę także z góry przeprosić, jeżeli niechcący mogłem Kogoś urazić gdyż moim zamiarem była tylko (z pewnością) nieudolna próba porównania, plusów i minusów obu popularnych systemów przy całym wysiłku o obiektywizm, mimo wszystko subiektywnym zdaniu użytkownika systemu Debian.

Pozdrawiam, stoper.



Frost - 08-03-2007 22:25

WinXP: system praktycznie zamknięty. Konieczność zdania się na decyzje programistów z Microsoft'u. Tu się nie zgodzę.


W mojej subiektywnej opinii chyba wyższa prędkość działania aplikacji i wykonywanych operacji w systemie Debian w porównaniu z podobnymi aplikacjami w systemie WinXP. Osobiście uważam, że Win jest szybszy. :) Poza tym zwróć uwagę, że masz pod Debianem 2x więcej ramu niż pod XP.



Kaka' - 08-03-2007 22:43

WinXP: 25 min instalacji z płyt i od razu w pełni działający system, w którym jest kilka akcesoriów, podstawowa przeglądarka internetowa i program pocztowy, podstawowe kodeki. I (chyba) tyle. Nie licząc prostych aplikacji typu edytor systemowy tekstu, czy mała aplikacja graficzna. Spójrz na to z innej strony - przecież ten "goły" system, to można porównywać do netinstall, przynajmniej ja tak porównuję. Brak większości aplikacji - po co ma być ich więcej? Instaluj tylko to co chcesz. Akurat to co napisałeś, nie uważam za wadę Windowsa, lecz nawet jako zaletę.


"pseudo-psychiczne cierpienie" hmm, dziwne stwierdzenie, aczkolwiek moim zdaniem, nieprawdziwe.


Debian: Pełnia, pod warunkiem przeprowadzenia kilkumiesięcznych "ćwiczeń". Czemu tak dużo? Można czytać przez cały dzień, przez tydzień cały czas i osiągnąć to samo (oczywiście włączając w to praktykę).


W mojej subiektywnej opinii chyba wyższa prędkość działania aplikacji i wykonywanych operacji w systemie Debian w porównaniu z podobnymi aplikacjami w systemie WinXP. Tu się akurat nie zgodzę. Czysty Windows XP uruchamia mi się w 10 sekund - a Linux (Debian)? około 1 minuty. Oczywiście, Windows z `wiekiem` traci prędkość, czego nie można powiedzieć o Linuksach. Aczkolwiek, moim zdaniem, aplikacje w Windowsie uruchamiają się szybciej niż pod Linuksem.



chyl-o - 09-03-2007 00:32

stoper napisał/a:
WinXP: system praktycznie zamknięty. Konieczność zdania się na decyzje programistów z Microsoft'u.

Tu się nie zgodzę.
No to może małe uzasadnienie ? ;) ( i nic nie sugeruję... )


Osobiście uważam, że Win jest szybszy. :) Poza tym zwróć uwagę, że masz pod Debianem 2x więcej ramu niż pod XP. Zgadza się, ocena obiektywna może być wysunięta wtedy, gdy porównujemy systemy na takim samym sprzęcie.

Jest tak że pod windowsem część aplikacji działa szybciej, natomiast spora część pod linuksem jest dużo wydajniejsza( kodowanie wideo VirtualDub'em pod windowsem na moim sprzęcie wychodziło ok 28 - 30 klatek, pod linuksem potrafię wyciągnąć grubo ponad 100 ), porównywanie czystych systemów o zbliżonej konfiguracji jest dla mnie jak najbardziej uzasadnione. Aczkolwiek warto testować wydajność w różnych zadaniach ( praca biurowa, gry, kompilacja, kodowanie wideo etc ).

Jest wiele usług które można wyłączyć, przy starcie systemu, kompilacja jądra, te kroki przyspieszają uruchamianie systemu. Oczywiście jak uruchamiasz te same aplikacje pod widnowsem, a potem probujesz zrobić to samo pod emulatorem, to nie dziwię, się że uruchamiają się wolniej...



Kaka' - 09-03-2007 06:38

a potem probujesz zrobić to samo pod emulatorem, to nie dziwię, się że uruchamiają się wolniej... Co sugerujesz?



Rad - 09-03-2007 12:13
Według mnie Linux jest o wiele szybszy, oczywiście po pewnych zabiegach :). Mój Windows wydaje się żółwiem, chociaż niektóre operacje (obsługa niektórych stron www) są wydajniejsze. Programy uruchamiane pod wine działają szybciej niż na Windowsie (vide ms word) :).



velmafia - 09-03-2007 13:51
Odkąd siedzę w GNU/Linuksach zauważyłem jedną rzecz, a mianowicie: nie ma lepszych i gorszych OS'ów (jeśli porównujemy je ogólnie - całościowo).
Możemy je tylko porównywać jako "lepsze do czegoś" i "lepsze dla kogoś".
Jak pewien Albert powiedział "Wszystko jest względne" więc możemy oceniać systemy względem czegoś, a nie "całościowo".

Jak dla mnie GNU/Linuksy są lepsze bo dają i większe możliwości, oraz system dopasowuje do siebie, a nie na odwrót. A co z tego wynika: komputer jest dla mnie, a nie ja dla komputera.

Co do szybkości uruchamiania, to w przypadku GNU/Linuksów jest większa, a to że czysta winda się szybko uruchamia, nic nie znaczy, bo jak by Debian też był "czysty" to uruchamiał by się szybciej.

aloha



Rad - 09-03-2007 13:53
Czysty Debian, na kernelu dystrybucyjnym niestety uruchamia się wolno. Więc porównując czas bootowania obu systemów zaraz po instalacji to windows jest o wiele szybszy.



velmafia - 09-03-2007 14:02
Rad, chodziło mi o to jak by jądro Debiana było tak "czyste" jak jądro Windy. Po prostu źle się wyraziłem ;)

aloha



sthoo - 09-03-2007 16:43
Należy wziąć pod uwagę jeszcze miesięczny okres korzystania z internetu spod IE/Windowsa i porównać ten sam okres korzystania spod czegokolwiek na Linuksie.
Po tym okresie użytkowania (przeglądanie stron, korzystanie z p2p, komunikatory, i co tylko można robić z pomocą internetu) nie pozostaje nam nic innego poza przygotowaniem płytki instalacyjnej Windowsa, bo czyszczenie go z robaków, koników i innych mikroorganizmów zajmie nam dużo więcej czasu niż ponowna instalacja. Gdy jeszcze miałem WinXP w domu z pełnym zabezpieczeniem antywirusami i firewallami i zestawem potrzebnych mi do pracy narzędzi - wytrzymywał góra trzy miesiące - potem jego stabilność spadała poniżej dolnej granicy mojej cierpliwości. Linuksa (trzy distra) na stałe mam od maja zeszłego roku (najdłużej mam Ubuntu) i czuje się jak na sali operacyjnej - wszystko sterylne - no... wiadomo - czasem sie coś po upgradzie wysypie, czasem po instalacji czegoś, ale wiem, że to ja jestem tego przyczyną a nie ktoś inny lub coś innego - a czy takie rzeczy da sie bezboleśnie w Linuksie bez reinstalacji naprawić - ja myślę że tak.

W sumie dobrze że w pracy mamy XP - gdyby nie to, zapomniałbym jak wygląda - tylko.... czemu co jakiś czas próbuję przejść na inny obszar roboczy.....?



Frost - 09-03-2007 19:06

Po tym okresie użytkowania (przeglądanie stron, korzystanie z p2p, komunikatory, i co tylko można robić z pomocą internetu) nie pozostaje nam nic innego poza przygotowaniem płytki instalacyjnej Windowsa, bo czyszczenie go z robaków, koników i innych mikroorganizmów zajmie nam dużo więcej czasu niż ponowna instalacja. Trzeba umieć używać system. Zaawansowany Linuxiarz po przesiadce na Windowsa zrobi w nim taki sam burdel jak Windosowiec po przesiadce na Linuxa. :)

Linuxiarz na Windowsie stwierdzi, że działa dobrze, a Windosowiec udowodni mu co jeszcze da się zrobić lepiej, i analogicznie Windosowiec na Linuxie stwierdzi, że jest dobrze, a Linuxiarz pokiwa głową i zasypie go lepszymi rozwiązaniami. :)

Jednakże to co Linux ma na plus w stosunku do Windowsa to to, że da się go naprawić bez formata w większości przypadków.

Jeśli bawiłeś się kiedyś rejestrem (a na pewno tak) to dobrze wiesz co miałem na myśli. :)



sthoo - 09-03-2007 20:34

Trzeba umieć używać system. 1. Trzeba umieć? Nie bardzo zrozumiałem to stwierdzenie - Windows po instalacji i obłożeniu go minimalną ilością programów użytkowych powszechnie używanych i zabezpieczeniami z górnej półki i aktualizacjami ma działać dopóki ja nie zadecyduję inaczej. Jeżeli nie dłubię w nim na siłę - tylko włączam i wyłączam programy - ma stać na dysku dopóki go nie przewrócę. Nie jest tak i nie będzie - nawet w firmie gdzie pracuję, w której administrują siecią i sprzętem "wirtuozi" OS-a z Redmont - jedyną rzeczą, jaka nigdy jeszcze nie padła to nasze proxy na Apachu.


Zaawansowany Linuxiarz po przesiadce na Windowsa zrobi w nim taki sam burdel jak Windosowiec po przesiadce na Linuxa. :) 2. Co do pierwszego to nie mogę się zgodzić - myślę że inni użytkownicy forum też - większość przesiadła się z Windowsa na Linuksa



Frost - 09-03-2007 23:19

Jeżeli nie dłubię w nim na siłę - tylko włączam i wyłączam programy - ma stać na dysku dopóki go nie przewrócę. Nie jest tak i nie będzie - nawet w firmie gdzie pracuję, w której administrują siecią i sprzętem "wirtuozi" OS-a z Redmont No to nie są takimi wirtuozami. ;) Ja jakoś nie mam takich problemów.


Co do pierwszego to nie mogę się zgodzić Nie wierzę, że od razu wiedziałeś co gdzie się podziewa etc. Zapewne jak byś teraz spojrzał na swoją pierwszą instalację Linuxa stwierdziłbyś: "Piękny bałagan stworzyłem". :) Tyle, że po takim czymś Linuxa sobie posprzątasz, a Windowsa musisz formatować, bo wtedy dopiero będzie zabawa.

Wiedza przychodzi z czasem, system jest dobry wtedy, gdy umiesz go obsługiwać. Ja sam powoli coraz więcej rzeczy wykonuję na Debianie i dostrzegam jego zalety, więc spoko. :)

Kwestia "przezwyczajenia" się.



dzidzius80 - 10-03-2007 20:45

Zaawansowany Linuxiarz po przesiadce na Windowsa zrobi w nim taki sam burdel jak Windosowiec po przesiadce na Linuxa. :) Nie zgodze sie, bo zeby rozwalic Linuxa tak jak Winde kiedy poprostu nie umie sie OS-a uzywac, w linuxie zeby suuuper narozrabiac musisz przynajmniej znac kilka komend, a w Windzie wystarczy kilka razy klick-klick ;-) ja sie przesiadlem z Windowsa Xp Profesional sp2 na Debian Etch ze stycznia tego roku, ok, na poczatek z dwa razy przeinstalowalem, bo cos mi przestalo dzialac, i nawet nie wiedzialem jak zaczac, ale po 2 miesiacach zapgradowalem do Sid, i smiga, a gdzie pracuje jak ktos dorwie winde i ma takie same pojecie o niej jak ja w styczniu o Debianie, to go odrazy na Debiana przezucam, bo wiem ze tu przynajmniej nie narozrabia.

Ok winda moze dzialac dluuuugo ( Choc mi jeszcze nie smigala perfect dluzej jak 2 miesiace, nawet jak w Radiu pracowalem, i jedyne do czego komp sluzyl to bylo granie muzyki- co miesiac reinstall )

Ale tu w assocjacji gdzie teraz pracuje od roku stoi Winda na jednym kompie i dziala, (amd athlon 64, 1024 DDR Dual Chanel, G-Force 4) ale jak dziala, jak chcesz Photoshopa, to zanim sie odpali kawe zdazysz zrobic.
A na tej samej maszynie jak odpalam K-3D to zanim wode do czajnika wlejesz juz jest gotowy do pracy.

Pelny test przeprowadze jutro, od wlozenia Plyty instalacyjnej, po uruchamianie K-3D (Debian) AutoCad (Windows)
Maszyna:

CPU : amd Duron 1.3 GHz
RAM : DDR 512 Mb
Graf : G-Force 2 32 Mb

zobaczmy :)



Frost - 10-03-2007 22:35

Nie zgodze sie, bo zeby rozwalic Linuxa tak jak Winde kiedy poprostu nie umie sie OS-a uzywac, w linuxie zeby suuuper narozrabiac musisz przynajmniej znac kilka komend, a w Windzie wystarczy kilka razy klick-klick No to ja i moi znajomi jesteśmy w takim razie niezwykle zdolnymi szkodnikami Linuxa. ;)

A, żeby przez klik-klik nie dało się systemu łatwo zepsuć ktoś kiedyś wymyślił uprawnienia. Nierozłączny składnik każdego OSa.

PS. Wolny transfer to nasza wina...



mlyczek - 11-03-2007 11:43

A, żeby przez klik-klik nie dało się systemu łatwo zepsuć ktoś kiedyś wymyślił uprawnienia. Nierozłączny składnik każdego OSa. Tak, tylko, że Windows nie był tworzony jako system dla wielu użytkowników (w przeciwieństwie do Linuxa) i te prawa nie zawsze są skuteczne. Poza tym z Windowsa więkoszość ludzi korzysta cały czas będąc zalogowani jako administratorzy i wtedy można wiele zepsuć jendym klik-klik, i dodatkowo daje się ogromne pole działania wirusom, które się uruchomią.



Frost - 11-03-2007 16:18
Zgadzam się. :)



umara - 14-03-2007 22:10

A, żeby przez klik-klik nie dało się systemu łatwo zepsuć ktoś kiedyś wymyślił uprawnienia. Nierozłączny składnik każdego OSa. ta, niby nierozłączny, ale jedynym systemem z Redmond, w którym uprawnienia działały dobrze jest Windows 2000 SP4 (moim zdaniem najlepsza dystrybucja windy do tej pory). W windzie XP uprawnienia istnieją tylko z nazwy. Nawet nie zorientujesz się kiedy user, który jest niezbyt w temacie, rozwali system, że tralala ;)

Co do szybkości działania systemów. Ja obecnie mam zainstalowane na mym domowym kompku trzy systemy: XP Pro, Vista Ultimate, Debian Etch 4.
Konfig:
Athlon 64 3200@2750, 2*1GB Patriot LLK DDR, Gigabyte K8NF-9, 4 dyski na SATA-II (jeden dysk pozostawiony jako wolny, a na trzech innych są zainstalowane systemy, na każdym dysku oddzielny).
Póki co najdłużej uruchamia się Debian - jest to spowodowane automatycznym łączeniem się z neo podczas startu systemu - ale to do czasu, ponieważ w poniedziałek przychodzi do mnie pikny routerek :D . Czas jaki jest potrzebny na uruchomienie wynosi około 90 sekund

Na drugim miejscu uplasowała się Viśta - obecny start systemu to coś ponad minutę. Ale cóż poradzić - przecież Viśta do działania potrzebuje przynajmniej 1GB RAM, poprawnie działa na 2GB, a komfortowo na 4GB - porażka na całego.

Pierwsze miejsce XP Pro - około 20 sekund - system ostatnio był stawiany ponad rok temu. Od tego czasu nie miałem okazji robić mu reinstalki. Miałem tylko przejścia z supportem Microsoftu co do licencji, ponieważ w przeciągu roku zmieniłem chyba cztery płyty na NF-4, aby trafić w końcu na tą właściwą :D

Szybkość działania programów:
Cóż, tutaj WinXP wymiata i pozostawia dwa wymienione przeze mnie systemy daleko w tyle. Wiadomo, że nie za bardzo jest co porównywać tutaj z linuksem, ponieważ pod windą korzystam nałogowo z Office 2003 pro (kupiony TU ). Jest on o niebo szybszy od OpenOffice'a 2.0, poza tym makra jakie już są wbudowane w Office 2003 normalnemu userowi wystarczą do pracy. Pod OpenOffice większość makr, trzeba sobie napisać

Drugie miejsce - Debian

Trzecie miejsce - klasyczny LOL - Viśta Ultimate

Stabilność działania.
Cóż.... pierwsze miejsce niezaprzeczalnie Debian. Mimo, że starałem się go powiesić już kilkakrotnie, to nie udała mi się ta sztuka do tej pory.... ale jeszcze go powieszę :P

Drugie miejsce Viśta - może i ma z******e wymagania sprzętowe, ale jest ekstra stabilny. Podczas normalnej pracy jeszcze do tej pory nie zauważyłem BlueScreena, ale jeszcze wszystko przede mną

Trzecie miejsce XP - cóż, system ma już swoje lata i zdarza mu się co jakiś czas powiesić na amen, ale taka już jego natura, takim został stworzony i takim też z tego świata przyjdzie mu zejść.

Niniejszym progrnozuje szybkie zniknięcie XP z półek sklepowych, albowiem jedynym i słusznym systemem operacyjnym ma być Vista - i głównie dzięki tej polityce M$ część ludzi przesiądzie się na Debiana bądź inne distro.



nehalem - 18-03-2007 13:33
znaczy osobiście uważam że porównywanie systemów z rodziny MS i LINUX to ślepa uliczka. Te systemy są zwyczajnie inne. Można skłaniać się ku wyższości windowsa XP, bo się np szybciej uruchamia, tylko jakoś nikt nie pamięta że windows XP został napisany i skompilowany lata temu na sprzęt znacznie wolniejszy niż ten obecnie używany, podczas gdy Debian testing jest nowszy i znacznie bardziej zaawansowany. A to się wiąże z długim czasem uruchamiania się, ponadto linux ma wiele X i każdy włącza się dłużej lub krócej, itp itd.
ponadto nie zgodzę się z tym, że soft na windowsa jest drogi. Przecież photoshopa można zastąpić gimpem, ms office openofficem, a nero wcale nie musi być w wersji DELUXE, typowy express jest dawany do każdego nowego napędu.
A co do stabilności i bezpieczeństwa, wszystko jest kwestią usera. równie dobrze ktoś może w debianie korzystać do przeglądania neta, gadania z kadu itp z jego konta root i też może łatwo zepsuć system. można net z windowsa przeglądać z wyłaczonym firewallem za pomocą IE bez łat bezpieczeństwa, a można mieć ustawiny firewall i korzystać z opery.



Frost - 18-03-2007 13:56

Przecież photoshopa można zastąpić gimpem, ms office openofficem, a nero wcale nie musi być w wersji DELUXE Jeśli mówisz wyłącznie o domowych zastosowaniach to tak.



Dominik - 18-03-2007 21:44
To nie musi być ślepa uliczka takie porównania. Weźmy tylko dokładnie to samo pod jednym i drugim systemem... Dostrzegłem, że na tym samym sprzęcie kompilowanie tego samego kodu przy użyciu yabasic czy gpc było dużo szybsze pod Linuxem. Mało tego rzeczy które ciągnął jeszcze linux, a wieszały XP chodziły też pod dosem na starym 386 ...
Zgoda obsługa obu systemów, gdy się je zna, jest porównywalna. (cytuje takich, co twierdzą iż je znają...) Spójrzmy jednak jak szybko dowiadujemy się, że nie znamy systemu: w windzie dopiero jak rozwalimy co się da i za późno na naprawę; w linuksie szybciej widac, że trzeba sięgnąć po manual... często zanim sobie coś zdemolujemy. Może stąd większa stabilność i mniej przykrych niespodzianek? Niestety windows ma przewagę w dwóch obszarach: 1)więcej sterowników 2)nasi genialni wydawcy do podręczników szkolnych, gazet itp. dołączą płytkę chodzącą pod windows ale zawsze tak ją spaprzą, że pod linuxem jest tylko śmieciem



karolp - 19-04-2007 17:07
Odgrzeję trochę temat:
Jestem bardzo początkującym użytkownikiem systemu Linux. Swoją przygodę z tym systemem zacząłem może miesiąc temu. Próbowałem ruszyć Debiana, niestety czekała mnie niemiła niespodzianka - wersja, którą pobrałem była bez środowiska graficznego (nie było to netinstall, ani businesscard-install), dlatego postanowiłem zastartować od Ubuntu. Poradziłem sobie bez problemu z instalacją, tym razem nie było problemów ze środowiskiem graficznym, instalacja Neostrady była bezproblemowa - Ubuneo. Mając już internet byłem już w domku i instalacja reszty była bajką. Po tygodniu z Ubuntu usunąłem Windowsa ze swojego dysku i do tej pory nie brak mi go. W Linuksie spodobało mi się, że narzędzia dostępne standardowo typu Notatnik, Kalkulator są rozwinięte na tyle, że można je nazwać sensownymi narzędziami (np. gedit - kolorowanie składni C++ i Pascala, kalkulator - możliwość wprowadzania działań, nawiasów itp, openoffice wbudowany itd.). Bardzo "widzi" mi się apt-get i instalacja programów z tarów. Ubuntu jest naprawdę wygodny i działa przyzwoicie na moim słabym sprzęcie. Próbowałem środowisk graficznych GNOME, KDE i Fluxboxa i zdecydowałem się na GNOME mimo, że było trochę wolniejsze, ale wygodniejsze dla mnie. W Linuksie są też minusy: brak mi kilku programów z Windowsa, OpenOffice niezupełnie dorównuje Office'owi Microsoftu, ale nie jest też tragiczny. Z początku miałem trudności z wieloma zależnościami z Linuksa: by zainstalować program A potrzebujesz B i C, by zainstalować B potrzebujesz D,E,F itd. ale jakoś sobie poradziłem.

Po tym miesiącu postanawiam spróbować ponownie z Debianem. Zobaczymy jak mi pójdzie.

Nasuwa mi się tylko jedna myśl dotycząca Microsoftu (to tylko moje stwierdzenie, pewnie bardzo subiektywne):
MS ma tyle kasy, bo potrafią wmówić ludziom, że Windows jest łatwy, a Linux trudny.

Nie myślę o powrocie na Windowsa.

Pozdrawiam wszystkich.



palin - 28-04-2007 18:36
a ja uważam że jeśli się nie gra w najnowsze gierki to znając linuxa nie potrzeba niczego więcej. A jeśli już czegoś nie ma to od czego jest programowanie?? Po za tym mi na linuxie szybciej net śmiga:
Win XP sp2 średnio 100Kb/s
Debian średnio 256 kb/s
różnica chyba porażająca



nemo - 28-04-2007 20:30
Czy mieliście okazję porównywać oba systemy pracujące w sieci lokalnej zbudowanej jak AD (domena oparta na serwerze M$)? Ja znam to tylko z rozwiązania SBS + XP, więc nie ma porównania. Powoli myślę o tym, jak sprawić, żeby SBS (który i tak już mamy) współpracował z Pingwinami, a warto (np. ze względu na ilość programów pod Linuksem). Chodzi mi o porównanie pod względem funkcjonalności w udostępnieniu udziałów, ustalaniu ograniczeń kont na wzór GPO, serwera druku.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • minister.pev.pl

  •  

     


     

     
    Copyright 2003. MĂłj serwis