|
[+] Współdzielenie plików między systemem Linux i Windows
greg23 - 22-02-2009 18:57
Zastanawiam się nad metodą współużytkowania plików między obydwoma systemami. Modelowa sytuacja: pliki wynikowe pakietu Open Office spod Linuksa chce przegrać na Windows. W tym celu używam pendrive do przenoszenia. Z Windowsa na Linuksa jest bezproblemowo, schody się zaczynają w drugą stronę. Zaznaczam, że obydwa systemy są na różnych dyskach fizycznych.
Nie mogę odczytać plików pod Windowsem, pewny nie jestem na 100% ale zakładam, że są problemy z ,,widzeniem się'' systemu plików etx3, a ntfs i pendrive - fat (plus pewnie uprawnienia).
Jakie są sensowne rozwiązania (na razie wykluczam użycie Samby i tworzenie sieci)?
1. Czy utworzenie i zamontowanie partycji w fat coś tu da - wtedy współdzielone pliki mogą być zapisywane na niej. 2. Próba sformatowania pendrive ntfs? 3. Jakaś inna bardziej banalna metoda?
Pozdrawiam.
fnmirk - 22-02-2009 20:07
Jakie są sensowne rozwiązania (na razie wykluczam użycie Samby i tworzenie sieci)?
Najlepiej nie dopuszczać do mieszania na partycjach linuksowym żadnym programom z poziomu Windows. Było to już wielokrotnie poruszane na forum. Poszukaj.
genobis - 22-02-2009 20:30
Tak jak mówi fnmirk, pozwolenie windowsowi na obsługę linuksowych partycji (czy to systemowych, czy z danymi użytkowników) to niespecjalnie dobry pomysł. Tym niemniej, jeśli możesz sobie pozwolić na wspólną partycję FAT, przewidzianą wyłącznie do współdzielenia plików, to myślę, że jest to niezłe rozwiązanie.
Akkon - 22-02-2009 20:56
Tym niemniej, jeśli możesz sobie pozwolić na wspólną partycję FAT, przewidzianą wyłącznie do współdzielenia plików, to myślę, że jest to niezłe rozwiązanie.
Nie musi być FAT, może też być NTFS przecież. Ja stosuję taki model od dawna. Jedna partycja robi za magazyn plików dla obydwu dystrybucji. Oczywiście mam tu na myśli pliki z danymi, a nie systemowe.
Pies - 22-02-2009 21:41
Może być NTFS, ale nie jest on do tego najlepszy - teoretycznie nie jest tak bezpieczny jak fat oraz mogą być problemy z wydajnością, szczególnie na starszych kompach.
Zgadzam się z opinią, że wydzielenie partycji fat jest najlepszym rozwiązaniem, sam takie stosuje.
Jakie konkretnie masz problemy z przenoszeniem? Uprawnienia użytkownika? Jeżeli tak to montujesz z opcją uid=xxxx gid=xxxx. U mnie to tak wygląda: mount -o uid=1000 -o gid=1000 /dev/sdb4 /windows
Dzięki temu partycja/pendrive będzie przyporządkowany do ciebie i twojej grupy, więc będziesz mógł robić co chcesz bez ustawiania paskudnego 777.
Akkon - 23-02-2009 19:29
Na czym opierasz to twierdzenie? Być może było tak w czasie kiedy sterownik ntfs-3g nie był jeszcze stabilny, ale teraz?
Pies - 23-02-2009 21:51
Nie słyszałem nigdzie by Microsoft w jakiś sposób udokumentował ntfs, a więc ntfs-3g pozostaje wynikiem zgadywania. Na szczęście jeszcze nie spotkałem się z sytuacją by zawiódł i wygląda on na bezpieczny, więc napisałem teoretycznie. Zresztą chyba zgadzamy się, że fat jest bezpieczniejszy, więc moje zdanie będzie prawdziwe według tej opinii.
A samego fata warto wybrać dla wydajności - ntfs potrafi dać popalić procesorowi szczególnie w starszych komputerach.
KeFaS - 24-02-2009 16:53
Ale jak ktoś pracuje na dużych plikach to chyba tylko NTFS zostaje.
greg23 - 27-02-2009 09:36
Moim zamiarem nie jest współdzielenie partycji dla dówch systemóm. Problemem są pliki które zapisuje na partycji linuxowej, a potem staram się przenieść je pendrivem (FAT) na dysk obługiwany przez Windows (tu NTFS). Problem, to błędy odycztu takowych plików, dlatego zastanawiałem się nad stworzeniem partycji w NTFS gdzie zapisywałbym pliki przeznaczone dla Windows.
Czy ktoś pracuje taką metodą i czy jest to w ogóle opłacalna metoda - jak wpłynie na stabilność danych, prędkość odczytów itp. Akurat taki problem postawiłem przed sobą i staram się go rozwiązać. Dzięki za wszelkie sugestie i porady!
zoltan - 27-02-2009 10:33
Skoro błąd odczytu plików pod windows to najprawdopodobniej nie usuwasz w Linuksie pendrive w sposób bezpieczny i dane z bufora nie są zapisywane na pena. Zanim wyciągniesz pendrive kliknij na jego ikonie prawym przyciskiem i wybierz odmontuj lub usuń w sposób bezpieczny (czy też jakaś podobna opcja)
genobis - 27-02-2009 13:03
greg23, to jest jedna maszyna, czy dwie? Jeśli jedna, to dlaczego wolisz przenosić pliki na pendrivie zamiast je współdzielić, a jeśli dwie, to jednak sieć jest najwygodniejsza...
KeFaS - 27-02-2009 22:18
Czy ktoś pracuje taką metodą i czy jest to w ogóle opłacalna metoda - jak wpłynie na stabilność danych, prędkość odczytów itp. Akurat taki problem postawiłem przed sobą i staram się go rozwiązać. Dzięki za wszelkie sugestie i porady!
Ja tak mam cały czas i jest normalnie. Prędkości są "pełne" bo co niby ma zwalniać? Dane są "stabilne" (tak na marginesie to trochę nietrafione określenie na dane) i nie ma żadnych problemów z odczytem czy zapisem pod Debianem ani pod Windows XP nawet wyjątkowo dużych plików po 15-30GB (zajmuje się obróbką video, więc tyle często zajmuje niezmontowany materiał). Ogólnie polecam takie rozwiązanie, jeżeli ktoś "dynamicznie" korzysta z Linuksa i Windowsa.
greg23 - 27-02-2009 22:33
@zoltan
Dziękuję, to było to - jeszcze sporo przede mną.
W każdym razie dowiedziałem się sporo przydatnych rzeczy.
Pozdrawiam.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plminister.pev.pl
|